Słowa te nie wydają się być w tym wypadku tylko marketingowym sloganem. Rolnicy doskonale zdają sobie, od czego zależy ich dobrobyt – od tego, by Polacy kupowali ich produkty. I działa to w obie strony. Dla zaledwie 12 proc. rolników krajowe pochodzenie wyrobów nie ma znaczenia. Niemal połowa (49 proc.) uważa, że kupowanie rodzimych towarów za bardzo ważne – i to bez względu na cenę. Kolejne 39 proc. podziela tę opinię, ale na ostatecznym wyborze waży cena.
Preferencje zakupowe polskich rolników nie są zbyt często badane. To zaskakujące, bo na wsi mieszka prawie 40 proc. Polaków. Jak wynika z ostatnich dostępnych danych GUS w 2023 r. gospodarstwa domowe rolników miały najniższy udział wydatków w dochodach (zaledwie 50,9 proc.). W dłuższym okresie powinno się to przekładać na stopę oszczędności, a więc i potencjał kupowania produktów.
A gdy rolnicy już kupują, robią to nieco inaczej niż większość Polaków. Wciąż istotna jest cena, ale górę w ich decyzjach biorą przyzwyczajenia. Na pytanie „Czym się głównie kierujesz robiąc zakupy?”, aż 41 proc. odpowiedziało, że najchętniej sięgają po sprawdzone produkty. Cena (40 proc.) i jakość (34 proc.) odgrywają nieco mniejszą rolę. Przy czym wypróbowane wyroby w największym stopniu preferują najmłodsi z nich (18-39 lat), a cena ma znaczenie bardziej dla kobiet (aż dla 49 proc.), niż mężczyzn.
Z naszego badania wynika też dość niski poziom zaufania do cudzych opinii. Choć niemal co czwarta pytana osoba twierdziła, że wiedzę na temat tego, co i gdzie kupić, czerpie od innych osób – znajomych, rodziny, sprzedawców - to równocześnie zaledwie 4 proc. utrzymuje, że ostateczną decyzję o zakupie podejmuje kierując się ich zdaniem.
Badanie ilościowe „Zwyczaje konsumenckie rolników” zostało przeprowadzone na agencji marketingowej Inntu między 5 a 20 sierpnia na 500 osobowej grupie osób posiadających gospodarstwa rolne o powierzchni co najmniej 1 ha i prowadzących na nich działalność rolną. 79 proc. ankietowanych stanowili mężczyźni, a 21 proc. kobiety.
Więcej: Dobre, bo polskie